Książka Lisy Bourbeau „Bądź sobą. Wylecz swoje 5 ran” okazała się dla mnie osobiście bardzo ważną pozycją. Uzmysłowiła mi co sprawia mi ból i jak zachowuję się, aby go nie czuć. Zdałam sobie sprawę, że nie ma ludzi złych, a co najwyżej poranieni.
Dzięki tej wiedzy i świadomości jest mi dużo łatwiej żyć – kochać siebie i innych ludzi.
Każdy z nas nosi bowiem w sobie jakieś doświadczenia, które pozostawiły ślad. Jedną z pięciu ran opisanych przez Lise Bourbeau jest rana upokorzenia, za którą zwykle stoi lęk przed wstydem, oceną i byciem „niegodnym”.
Powstaje, gdy dziecko czuje się zawstydzane, kontrolowane, wyśmiewane albo karane za spontaniczność.
Często słyszy: „Wstydź się”, „Zachowuj się przyzwoicie”, „Nie przynoś mi wstydu”. W dorosłym życiu ta osoba robi zatem wszystko, by nie być powodem do wstydu - pragnie być dobra, skromna, pomocna – czasem aż do samozaparcia. Bierze na siebie za dużo, pomaga innym kosztem siebie i czuje winę, gdy odpoczywa.
Zakłada maskę masochisty – poświęca się, by zasłużyć na miłość.
U podstaw leży przekonanie: „Jeśli będę potrzebna, nie odrzucą mnie”.
Poniżej przygotowałam pytania, opisy i przykłady, dzięki którym rozpoznasz czy rana upokorzenia jest twoją raną i czy zakładasz maskę masochisty. Odpowiadaj szczerze i miej na uwadze, że twój umysł może ci w tym przeszkadzać przekonując "Nie, nie - to nie o tobie" - robi to, aby cię chronić przed... bólem. Jednak pamiętaj - zauważając w sobie swoje rany - wkraczasz na drogę do ich uzdrowienia.
Czy Twoje ciało „mówi” o Twoich emocjach?
Czy masz skłonność do nadwagi lub krągłości, mimo że nie jesz dużo?
Czy Twoja sylwetka jest raczej niska, z krótkim tułowiem i szyją?
Czy nie lubisz patrzeć na swoje ciało – na zdjęciach, w lustrze?
Czy często czujesz wstyd z powodu swojego wyglądu?
Czy nosiłaś/eś zbyt ciasne ubrania, które powodują dyskomfort, ale z jakiegoś powodu nie potrafisz z nich zrezygnować?
Jeśli tak – to wskazuje na fizyczne oznaki rany upokorzenia.
Zwróć uwagę, jakich słów używasz na co dzień.
Czy często mówisz: „mam mały problem”, „zajmę tylko małą chwilkę”, „jestem niegodna”, "nie nadaje się"?
Czy używasz słów umniejszających siebie – np. „ale ze mnie gapa”, „jestem taka łamaga”?
Czy Twoje zdania często zaczynają się od przeprosin lub usprawiedliwień? "przepraszam, że zawracam głowę" "przepraszam, że pytam", "nie chciałam przeszkadzać, ja tylko na chwilkę...."nie znam się na tym, ale wydaje mi się..."?
Słowa i wypowiedzi zdradzają sposób, w jaki myślisz o sobie. U masochisty pojawia się tendencja do umniejszania i samoponiżania.
Jak reagujesz w relacjach z innymi?
Czy łatwo się zawstydzasz lub czujesz winę, nawet bez powodu?
Czy często bierzesz na siebie zbyt wiele, żeby zasłużyć na akceptację?
Czy masz trudność z mówieniem „nie”?
Czy boisz się, że jeśli zajmiesz się sobą, przestaniesz być potrzebny/a?
Czy czujesz winę, gdy ktoś bliski jest smutny lub ma trudności – jakby to była Twoja odpowiedzialność?
Czy masz skłonność do poświęcania się lub pełnienia roli „matki” wobec innych?
Czy boisz się, że mówiąc o swoich potrzebach, ktoś uzna Cię za egoistę?
Masochista często nagradza się cierpieniem, robiąc wszystko, by inni byli szczęśliwi — nawet kosztem siebie.
Jakie osoby przyciągasz?
Czy często trafiasz na ludzi, którzy Cię upokarzają, krytykują lub pomniejszają?
Czy masz wrażenie, że robisz wiele dla innych, ale mało kto robi coś dla Ciebie?
Czy jesteś pośrednikiem w konfliktach i kończysz w roli kozła ofiarnego?
Czy wolisz śmiać się z siebie, żeby inni nie zrobili tego pierwsi?
To typowe wzorce rany upokorzenia – przyciąganie sytuacji, w których trzeba „udowodnić swoją wartość”.
Jak traktujesz jedzenie?
Czy jesz, żeby się pocieszyć lub nagrodzić?
Czy lubisz tłuste potrawy, czekoladę, słodycze, a jednocześnie masz wyrzuty sumienia po jedzeniu?
Czy jesz na stojąco lub w pośpiechu?
Czy masz skłonność do skrajności – albo głodówka, albo objadanie się?
Czy zauważasz, że po diecie szybko wraca waga?
Dla masochisty jedzenie często jest sposobem na ukojenie emocji i nagrodą, której „nie powinien”, ale potrzebuje.
Rana upokorzenia często daje objawy w ciele, czy dostrzegasz je u siebie?
bóle pleców i ramion (noszenie zbyt wiele – odpowiedzialności za innych),
bóle gardła (trudność w mówieniu o swoich potrzebach),
problemy z oddychaniem (uczucie „duszenia się” w czyjejś obecności),
żylaki, problemy z nogami, złamania – symbol lęku przed ruchem, zmianą,
choroby serca – brak miłości do siebie, poczucie, że nie jest się ważnym,
hipoglikemia, cukrzyca – konflikt między potrzebą słodyczy a poczuciem winy.
Rana upokorzenia powstaje w dzieciństwie, gdy dziecko doświadcza zawstydzenia ze strony rodziców.
„Jak ty wyglądasz? Ludzie się z ciebie śmieją!”
„Nie rób z siebie pośmiewiska!”
„Zobacz, co ludzie powiedzą!”
„Taka duża, a zachowujesz się jak małe dziecko!”
„Dziewczynkom nie wypada tak się zachowywać.” / „Chłopaki nie płaczą.”
„Zawsze coś nabroisz. Nie można na ciebie liczyć.”
„Nie dotykaj, bo znowu coś zepsujesz.”
„Przestań się obżerać, zaraz pękniesz.”
„Z tobą zawsze jest wstyd!”
„Znowu się pobrudziłaś? Ty to zawsze jak świnka.”
„Nie wygłupiaj się, nie jesteś śmieszny!”
„Zobacz, jak twój brat potrafi, a ty nie.”
„Nie denerwuj mnie, bo wszyscy będą się z nas śmiać.”
„Tylko przynosisz mi wstyd.”
„Wstydź się”
Wtedy dziecko zaczyna wierzyć, że jest niegodne, brudne, głupie lub gorsze – i dorasta, szukając sposobów, by to ukryć.
Człowiek z tą raną zakłada maskę masochisty – robi wszystko, żeby nie zranić innych, a przy tym sam siebie rani.
Szuka powodów do cierpienia (często nieświadomie), zanim zrobi to ktoś inny.
Nie pozwala sobie na przyjemność, zabawę, odpoczynek.
Odcina się od własnych potrzeb.
Wierzy, że bycie potrzebnym = bycie kochanym.
Myśli, że wolność trzeba sobie zasłużyć, dlatego paradoksalnie sam ją sobie odbiera.
Czy rozpoznajesz w sobie te stwierdzenia?
„Nie jestem godna/godny…”
„Muszę zasłużyć na odpoczynek.”
„Nie mogę się bawić, bo to niepoważne.”
„Jeśli ja się zajmę sobą, kto zajmie się innymi???”
„Nie chcę być ciężarem.”
10 krótkich, życiowych przykładów z interpretacją,
pokazujących, jak działa rana upokorzenia (maska masochisty) według Lise Bourbeau.
Każda sytuacja pokazuje nie tylko zachowanie, ale też ukryte przekonanie, które je napędza.
Czy widzisz w tych sytuacjach siebie?
Sytuacja: Kasjer pomylił się na twoją korzyść. Ty natychmiast oddajesz pieniądze i jeszcze przepraszasz.
Co to pokazuje: poczucie winy i lęk przed byciem uznaną za „złą” lub nieuczciwą.
Ukryte przekonanie: „Muszę być bez zarzutu, żeby zasługiwać na szacunek.”
Sytuacja: Szef prosi, by ktoś został po godzinach — zgadzasz się od razu, mimo że jesteś wyczerpana.
Co to pokazuje: potrzeba bycia potrzebnym i lęk przed odrzuceniem.
Ukryte przekonanie: „Jeśli odmówię, uznają mnie za lenia albo egoistę.”
Sytuacja: Ktoś robi złośliwy żart na twój temat — śmiejesz się razem z innymi, żeby nie okazać bólu.
Co to pokazuje: mechanizm samoupokorzenia, by uniknąć większego upokorzenia.
Ukryte przekonanie: „Jeśli sama z siebie zażartuję, nikt mnie już nie zrani.”
Sytuacja: Partner jest smutny lub zły — od razu myślisz, że to twoja wina.
Co to pokazuje: branie odpowiedzialności za emocje innych.
Ukryte przekonanie: „Jeśli ktoś cierpi obok mnie, to znaczy, że zrobiłam coś źle.”
Sytuacja: Gotujesz obiad dla wszystkich, sama jesz na stojąco, byle tylko inni byli najedzeni.
Co to pokazuje: brak granic między troską a samozaparciem.
Ukryte przekonanie: „Nie mogę zadbać o siebie, dopóki inni nie są zadowoleni.”
Sytuacja: Ktoś prosi o „małą przysługę”, a ty mówisz: „Oczywiście, to drobiazg!”, choć w środku czujesz złość.
Co to pokazuje: tłumienie złości i potrzeby odpoczynku, by uniknąć konfliktu.
Ukryte przekonanie: „Nie mogę nikogo zawieść, bo wtedy mnie odrzucą.”
Sytuacja: Ktoś mówi: „Świetnie wyglądasz!”, a ty odpowiadasz: „Oj, daj spokój, wyglądam okropnie.”
Co to pokazuje: trudność w przyjmowaniu dobra, komplementów i uznania.
Ukryte przekonanie: „Nie zasługuję na pochwały, bo nie jestem wystarczająco dobra.”
Sytuacja: Masz wolne popołudnie, ale nie potrafisz się zrelaksować — czujesz niepokój, że „marnujesz czas”.
Co to pokazuje: wewnętrzny przymus ciągłego działania i karanie siebie za przyjemność.
Ukryte przekonanie: „Nie mogę odpoczywać, dopóki nie zasłużę na to ciężką pracą.”
Sytuacja: Widzisz piękną sukienkę, ale odkładasz ją, mówiąc: „Nie jestem warta takich rzeczy" "Za droga dla mnie", "Gdzie to ubiorę?"
Co to pokazuje: brak poczucia własnej wartości i przyzwolenia na dostatek.
Ukryte przekonanie: „Nie zasługuję na luksus ani na to, co piękne.”
Sytuacja: Kiedy ktoś cię chwali, natychmiast mówi: „To nic takiego, to dzięki wam!”
Co to pokazuje: unikanie bycia w centrum uwagi i lęk przed zazdrością lub oceną.
Ukryte przekonanie: „Nie wolno mi błyszczeć, bo wtedy inni mnie odrzucą.”
Jeśli zauważasz u siebie opisane wyżej zachowania, motywacje, sytuacje - tak, rana upokorzenia to twoja rana, którą nosisz, a przykrywasz ją maską masochisty. Co teraz? Co z tym zrobić? Jak to uzdrowić?
Uzdrowienie rany upokorzenia zaczyna się od zaakceptowania siebie i swojego ciała.
To proces, w którym uczysz się:
mówić o swoich potrzebach bez wstydu,
prosić o pomoc bez poczucia winy,
dawać sobie prawo do odpoczynku i przyjemności,
rozpoznawać, kiedy robisz coś z miłości, a kiedy z lęku przed odrzuceniem.
Rana upokorzenia nie czyni Cię słabym.
Ona tylko pokazuje, że przez lata próbowałaś zasłużyć na miłość — a prawda jest taka, że jesteś jej godna od zawsze,
bo Ty Jesteś Miłością.
Pierwszy krok to świadomość, że rana upokorzenia działa w Twoim życiu.
Nie po to, by się obwiniać, ale by zrozumieć, skąd pochodzą Twoje reakcje.
Zamiast mówić „ze mną coś nie tak”, powiedz:
„ To moja stara rana, która się odezwała. To tylko część mnie, nie cała ja.”
Osoby z raną upokorzenia często mówią do siebie w sposób pełen wstydu lub karcenia.
Zamień wewnętrznego krytyka na głos troski i akceptacji.
Zamiast: „Ale ze mnie gapa!” powiedz: „Zrobiłam, co mogłam. Uczę się.”
Zamiast: „Nie zasługuję na to.” powiedz: „Jestem warta miłości i dobra.”
Zamiast: „Znowu wszystko zepsułam.” Powiedz: „Nie wszystko wyszło idealnie, ale próbowałam najlepiej, jak umiałam.”
Zamiast: „Nie powinnam była się tak zachować, to żenujące.” Powiedz: „Zareagowałam tak, jak potrafiłam w tamtej chwili. Teraz mogę wybrać inaczej.”
Zamiast: „Jestem beznadziejna. ”Powiedz: „Jestem w procesie. Uczę się, dojrzewam, rozwijam."
Zamiast :„Nie mogę sobie na to pozwolić, nie zasługuję.” Powiedz: „Mam prawo do przyjemności, odpoczynku i rzeczy, które sprawiają mi radość.”
Zamiast: „Nie powinnam była nic mówić, tylko się ośmieszyłam.” Powiedz: „Mam prawo wyrażać swoje zdanie. To, co mówię, ma znaczenie.”
Wstyd to główne uczucie tej rany!
Zamiast go wypierać, pobądź z nim łagodnie.
Zapytaj siebie:
„ Czego tak naprawdę się boję?”
„Co by się stało, gdybym przyznała, że potrzebuję miłości, odpoczynku, bliskości?”
To pozwala wstydowi się rozpuścić — nie przez analizę, ale przez akceptację.
Dla osoby z tą raną trudniej przyjmować niż dawać.
Dlatego ćwicz drobiazgi:
przyjmuj komplementy bez zaprzeczania,
pozwól sobie przyjąć pomoc,
weź prezent bez poczucia winy,
mów „dziękuję” zamiast „nie trzeba było”.
To drobne gesty, które uczą Twoje ciało, że nie trzeba się wstydzić przyjmowania.
Masochista wierzy, że odpoczynek to lenistwo.
Dlatego jednym z najpiękniejszych aktów uzdrowienia jest…
nicnierobienie – z pełnym przyzwoleniem.
Spróbuj:
zjeść posiłek powoli i z przyjemnością,
usiąść i nic nie robić przez 10 minut,
wziąć kąpiel nie po to, żeby się „ogarnąć”, ale żeby się sobą zaopiekować.
Zadaj sobie to pytanie zawsze, gdy coś robisz dla innych „Czy robię to z miłości, czy z lęku przed odrzuceniem?”
Jeśli odpowiedź brzmi: „bo inaczej będą źli”, "bo co oni pomyślą", "bo przestaną się odzywać", "bo już się więcej nie odezwie" itd. to znak, że to nie jest miłość, tylko stary wzorzec rany.
Zauważ go – i wybierz siebie bez poczucia winy.
To kluczowe.
Uzdrowienie zaczyna się, gdy zrozumiesz, że nie musisz zasługiwać na miłość.
Jesteś wartościowa tylko dlatego, że istniejesz!
Nie przez poświęcenie. Nie przez pomaganie. Nie przez cierpienie.
„ Mogę być kochana bez warunków. Nie muszę się umniejszać, żeby być blisko.”
Ciało osoby z raną upokorzenia często jest „nosicielem wstydu”.
Zacznij traktować je jak przyjaciela, który Cię chronił, a nie jak wroga.
Mów do niego czule.
Smaruj je z intencją wdzięczności.
Patrz w lustro bez oceniania – tylko z ciekawością.
Twoje ciało to Twój sprzymierzeniec w uzdrowieniu.
Zrób coś, co sprawia Ci radość — nie dlatego, że musisz, ale dlatego, że możesz.
Załóż piękne ubranie. Zjedz deser bez wyrzutów sumienia. Powiedz „dziękuję” z uśmiechem.
Każdy taki gest to cegiełka w budowaniu nowego przekonania:
„ Mogę być widoczna i nadal bezpieczna.”
Ustalanie granic to nie egoizm — to szacunek do siebie.
Ćwicz mówienie:
„Nie mogę teraz, potrzebuję odpoczynku.”
„Zrobię to jutro.”
„Nie biorę za to odpowiedzialności.”
„Rozumiem, że to dla ciebie ważne, ale teraz muszę zadbać o siebie.”
„Chciałabym pomóc, ale tym razem nie mam przestrzeni.”
Każde takie „nie” jest „tak” dla siebie.
Uzdrowienie w jednym zdaniu:
Rana upokorzenia goi się wtedy, gdy przestajesz się umniejszać, by być kochanym —
i zaczynasz kochać siebie bez powodu.
Wspieram.
Moje usługi mają charakter rozwojowy i dobrostanowy. Nie stanowią świadczeń zdrowotnych, nie są psychoterapią ani diagnostyką. W razie objawów choroby lub pogorszenia stanu zdrowia skonsultuj się z lekarzem.
Obserwuj mnie
ul. Polska 16,
60-665 Poznań
A website created in the WebWave website builder